Czyzby cos nie tak?
Komentarze: 0
Jasne, ze jest cos nie tak... Moj koles nic nie zauwazyl.... Widzielismy sie dzisiaj zaledwie hm.... 20 min? A on co? Najlepsze, ze nic...
Caly wieczor spedzilam z Krzyskiem... Wlasciwie non stop gadalismy... I mielismy o czym... To takie fantastyczne uczucie... Nawet jesli to nie bedzie nic wiecej czuje, ze znalazlam wspanialego przyjaciela... Potrafi sluchac i nie jest taki jak inni, nie robi czegos bo tak wypada... Ma zasady... Siedzielismy na gorce, patrzylismy przed siebie, gapilismy sie w gwiazy i na wszystkie swiatla dookola.... W miedzy czasie caly czas rozmawiajac... O wszystkim... Nie o jego kolegach, ale o wszystkim... I sie nie klocilismy... Na ogol mamy takie same zdanie... To jest zdumiewajace... Nie sadzilam, ze kiedykolwiek spotkam kogos o podobnych zalozeniach do moich...
Dodaj komentarz