Komentarze: 0
Wszystko mnie juz zaczyna na prawde wkurwiac. Odchudzam sie od jebanych 2 tyg i co ? Prawie nic nie jedzac i cwiczac schudlam 1kg... Jak pojdzie w takim tempie to nie wiem czy kiedykolwiek schudne te jebane 8kg ktore sobie obiecalam... Potem zacznei sie rok sudencki i wtedy dopiero bedzie mi ciezko jesc mniej... Bedzie zimno, a ja bede cala zestresowana... Zaczyna mnie zastanawiac czy jedynym normanym sposobem na schudniecie jest jakas glupia bulimia albo anoreksja ??!!
Z chlopakiem sie w ogole nie moge dogadac... Przychodzi do mnie i jest jakis dziwny... Uwaza, ze jak z nim jestem, to juz nie musi sie o mnie starac czy co... Kwiatka ostatni raz kiedy dostalam tak o to juz nie pamietam... Do kina kiedy mnie zaprosil to juz w ogole, bo on musi chodzic na basen 3 rzy w tyg i na nic juz nie ma kasy... Coraz mniej czasu ze soba spedzamy, a on na to nawet nie zwraca uwagi... A ostatnio kiedy jechalismy z jego starym do sklepu, jego ojciec pyta sie go :
- Misiu idziesz ze mna na zakupy?
- Tak tato ide.
Trzasnal drzwiami od auta zostawiajac mnie w srodku i poszedl... Jak gdyby nigdy nic... Nie spytal w ogole czy ja chce zostac czy nie... Jak mu powiedzialam, ze cos jest nie tak. to na mnie naskoczyl ,ze juz z ojcem na zakupy nie moze isc...
Mam na prawde tego wszystkiego dosc... Takiej milosci tez... Tego, ze sie staram i nic nie wychodzi tez mam dosc...
Jedyna pociecha jest dla mnie to, ze mam fajnego kumpla i moge z nim od czasu do czasu na necie pogadac, niestety on ma modem...